48 [#5/2024]. GP Belgii 1968, czyli jak Bruce McLaren rozpoczął podbój F1 autami ze swoim nazwiskiem
Grand Prix Belgii w roku 1968 było 4. rundą sezonu. W tamtym czasie 28. spotkanie padoku z małym krajem odbywało się na oryginalnej nitce toru Spa-Francorchamps, która liczyła wtedy 14 100 m. Dystans do przejechania wyścigu rysował się w postaci prawie 395 km. Dzisiaj te 28. okrążeń do przejechania byłoby swoistą męczarnią dla zawodników. Po trzech wyścigach kalendarza sprzed 56. lat, na pozycję lidera klasyfikacji generalnej wysunął się, i to zdecydowanie, Lotus z Grahamem Hillem na czele. Denny Hulme miał o ponad połowę punktów mniej niż Brytyjczyk z zespołu Colina Chapmana. Nowy model z fabryki mianowanej nazwiskiem Bruce'a McLarena, McLaren M7A na silniku produkcji Ford Cosworth, miał swój debiut na hiszpańskim torze Jarama. Hulme przypieczętował historyczny występ 2. miejscem. Niestety właściciel zespołu nie ukończył wyścigu przez wyciek oleju. W Monako było jeszcze gorzej, Bruce zaangażowany był w wypadek na początku wyścigu. Poturbowanie auta w Monako wymusiło na McLarenie z