Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2022

35 [#13/2022]. Ostatnia wizyta F1 w Singapuru, czyli co się działo w 2019 na Marina Bay...

   Polski zespół Dwa plus Jeden śpiewał w latach 80-tych utwór pt. "Singapore". Wypowiadając się bezpośrednio do azjatyckiego miasta, piosenkarze intonowali: Y ou are my dream that I've been longing for/ (...)/ There's adventure and beauty and hope / And so much more.       Następne grand prix będzie gościem właśnie w Singapurze. Podbicie azjatyckiej stolicy będzie chyba owym marzeniem dla stajni Ferrari, która podczas ostatniej wizyty na tamtejszych ulicach zdobyło najlepszy możliwy dublet, a na taki przecież Tifosi już trochę czekają. Jeśli chodzi o przygodę, to można liczyć na jakiś solidny wynik Russella, piękno znajdziemy w jeździe Verstappena, a nadziei zaś można wypatrywać spod kół bolidów Alpine, którzy chcą zapomnieć o koszmarze na Monzy. Atrakcji na pewno nie zabraknie podczas nocnego przejazdu między kolejnymi, właściwie prostopadłymi liniami toru.    Tyle jeśli chodzi o moje prognozy dotyczące przyszłego GP Singapuru. Teraz trzeba przypomnieć ostatnie zmag

34 [#12/2022]. Alberto Ascari i pierwsze oficjalne GP F1 na Zandvoort

   Po ostatnim wyścigu na holenderskim torze Zandvoort w latach 80-tych, kiedy zwycięzcą na tej położonej nad morzem nitce został Niki Lauda, to Max Verstappen przejął pałeczkę po legendarnym mistrzu. W sezonie 2021 w swoim domowym wyścigu zawodnik stajni z Milton Keynes przeżył pomarańczowy szał radości - kibice Holendra byli wniebowzięci wynikiem swojego kierowcy. Rok później Max wygrywa tu kwalifikacje i już jedną nogą sięga po kolejną wygraną na tym torze.       Dokładnie siedemdziesiąt lat wcześniej, 17 sierpnia 1952 roku Zandvoort gościło 22. grand prix F1 w ogóle, a pierwsze w swojej historii. Deszczowa pogoda w niedzielę na pewno nie była ułatwieniem dla zawodników startującym w nadmorskiej miejscowości.         Zanim skupimy się nad tamtymi wydarzeniami, warto zauważyć, że nitka toru nie wyglądała jak dzisiaj na kształt mamy trzymającej dziecko, ale była bardziej okrągła. Dziś dystans wyścigowy liczy nieco ponad 306 km i trzeba go przejechać podczas 72 kółek, wtedy jechano 90