Przejdź do głównej zawartości

2. Jak szybko wymienić opony, czyli tutorial w wykonaniu mechaników Red Bulla i ... Williamsa

     Sezony 2019 i 2020 są  - jak już wspominałam wcześniej - trudne do porównywania. Łączy je jednak niezwykle interesujący fakt. Zarówno w pierwszym jak i drugim analizowanym roku zwycięzcą w kategorii wykręcania najszybszych pit stopów podczas zawodów jest Red Bull, zaś "wicemistrzem" wbrew pozorom Williams.

    Przypomnę tylko, że punktacja do wyznaczenia tej nagrody spod patronatu firmy DHL jest identyczna jak punktowanie kierowców, czyli za pierwsze miejsce 25 punktów, drugie 18 punktów itd. Red Bull zgromadził w 2020 r. więcej oczek (555 pkt) pomimo mniejszej liczby wyścigów niż w sezonie 2019 (21 wyścigów, 504 pkt). Ciekawe jest to, że Mercedes jako mistrz konstruktorów w obu tych sezonach stracił do Czerwonych Byków 302 punkty w 2020 i 231 pkt w 2019.

    Po drugie, rekord sezonu należał w 2019 i 2020 do stajni z Milton Keynes. Czasy kolejno 1,82 s i 1,86 s są wręcz niewyobrażalne. Warto przeanalizować na powtórkach w trybie slow motion liczbę wykonanych przez mechaników ruchów, manewrów - perfekcyjną synchronizację kilkunastu osób przy  zmienianiu czterech ciężkich opon na nowy komplet ogumienia. Raz-dwa i gotowe - po prostu kosmos... Warto wspomnieć, że czas z zeszłego sezonu 1,86 został przez Red Bulla wykręcony jako najszybszy dwa razy: w Rosji i w Portugalii - najpierw w stosunku do bolidu Verstappena, następnie Albona.

    Mechanicy Red Bulla w 2020 r. wskakiwali na podium klasyfikacji poza pierwszym miejscem osiem razy, zaś w 2019 jedenaście razy, choć można te wartości uznać za podobne ze względu na inną liczbę zawodów. To co jednak chcę pokazać może uwidocznić inny fakt. W 2019 roku w 6 na 21 rund trzy najszybsze pit stopy odbyły się bez żadnego udziału stajni spod znaku napoju energetyzującego. W pozostałych wyścigach minimum jeden zawodnik Red Bulla znajdował się w tej kategorii w pierwszej trójce. Wystarczy wspomnieć, że w minionym pandemicznym sezonie tylko w GP Belgii i GP Włoch pierwszego miejsca w wymianie ogumienia nie zajął kierowca jeżdżący dla Red Bulla - daje to 88% wszystkich wygranych spośród najszybszych pit stopów. Na torze Spa-Francorchamps pit stop Albona był trzecią najszybszą wymianą opon, zaś na Monzy w pierwszej trójce podium dla mechaników uplasowały się dwa pomarańczowo-niebieskie mclareny tuż za bolidem Giovinazziego. Powiedzieć już w tym momencie można, że poziom wyszkolenia zaplecza dla kierowców Red Bulla jest niesamowity. To na pewno duży komfort psychiczny dla zawodników Czerwonych Byków: pewność że drużyna pomoże im utrzymać bądź wskoczyć na wyższą lokatę.

    Niech małą dygresją będzie przypomnienie numeru jaki odwinął swojej ekipie Lance Stroll podczas GP na Imoli 2020. Tak niebezpiecznie wjechał na swoje miejsce w boksie Racing Point, że mechanik na przedzie znalazł się na ziemi. Inną sytuacją, którą kibice F1 zapamiętają, jest oczywiście zamieszanie w stajni Mercedesa podczas podwójnego pit stopu Bottasa i Russella (GP Sakhiru 2020). Będzie to truizm, ale warto podkreślić go ponownie: wspomniane niefortunne sytuacje pokazują jak wiele zależy od skupienia całego zespołu, a nie tylko jednej z jego stron - konsekwencje mogą być poważne dla wszystkich jego członków, zarówno zdrowotne jak i sportowe.

    Gdy weźmiemy pod uwagę tylko najszybsze pit stopy, w 2020 roku 7 razy udało się zejść poniżej 2 sekund. Wszystkie te czasy osiągnęła stajnia Red Bulla. W sezonie 2019 wykręcono wspomniany czas 5 razy, z czego cztery wyniki osiągnęły znów Czerwone Byki. Świadczy to wszystko o klasie zespołu z Milton Keynes. Poza tym widać jak Formuła 1 stale się rozwija. Z roku na rok te same czynności są wykonywane jeszcze skuteczniej. Nawet najdłuższe z najszybszych pit stopów to wartości rzędu 2,27 s (dwa razy w 2019 roku) czy 2,43 s (Alfa Romeo w sezonie 2020), a więc i tak niezwykle krótkie dla ludzi niezwiązanych z tym sportem.

    Pozostały mi jeszcze cztery kwestie do zaprezentowania. Choć spotkałam się z wypowiedziami, że Red Bull gra pod Verstappena i osobiście podczas oglądania zawodów i czytania artykułów też miałam takie wrażenie, to liczby, które zaraz przedstawię nie potwierdzają tej tezy. W minionym sezonie  Holendrowi wymieniono  opony najszybciej 8 razy, Albonowi zaś 7 razy. W 2019 mechanicy 5 razy wygrali zawody w najszybszym pit stopie dokonując zmiany ogumienia w bolidzie Verstappena i łącznie 4 razy w samochodzie jego zespołowego kolegi (Gasly'ego w połowie sezonu zastąpił Alex Albon). Myślę, że w garażach Red Bulla wszystkim mechanikom zależało na obu kierowcach.

    Przypomnę, że polskim akcentem w tej czasowej rywalizacji jest oczywiście Robert Kubica, któremu w 2019 aż 7 razy wymieniono opony Pirelli najszybciej w stawce. Oprócz tego bolid Kubicy plasował się również w tej kategorii na drugim lub trzecim miejscu jeszcze pięciokrotnie.

    Jeśli chodzi o inne zespoły oczywisty regres w tej dziedzinie życia wyścigowego dotyczy stajni z Maranello i Haasa. Ferrari po 21 wyścigach w sezonie 2019 zdobyło w szybkości pit stopów 315 pkt, zaś rok później tylko 79, co dało mu ledwo trzecią lokatę od końca. Haas też miał w tej kwestii duże kłopoty osiągając tylko 3 punkty w 2020 w porównaniu do 61 pkt w 2019 roku. Progres zaliczyła zaś Alfa Romeo, bo wskoczyła w klasyfikacji DHL-u z dziewiątej w 2019 na czwartą lokatę (2020) nawet przed McLarenem - siódmym jeśli chodzi o zmianę opon, a przecież trzecim w konstruktorskiej rywalizacji minionego sezonu.

    Mechanicy z Grove są na pewno dumą byłego już właściciela, Sir Franka Williamsa. Zarówno w 2019 jak i 2020 roku zajęli w tej kategorii drugą pozycję, pomimo tragicznych wyników w klasyfikacji konstruktorów - oba sezony kończyły się przecież ostatnim miejscem. Wyprzedzili nie tylko zwycięską stajnię Mercedesa, ale też Ferrari w obu analizowanych okresach. W 2019 roku wygrali rundę w kategorii pit stopu 9 razy, zaś rok później tylko raz, jednak to świadczy o wielkiej pracy, jaką wykonują garaże Williamsa, skoro potrafią w tak niebywały sposób rywalizować z najlepszymi stajniami.

    Choć można odnieść wrażenie, że spłaszczyłam rolę pit stopu do wymiany opon, to zrobiłam to na potrzeby językowe. Jest wiele rzeczy do zrobienia w garażu i przed nim - nie możemy zapomnieć, że na sukces konkretnych kierowców pracuje wiele wyspecjalizowanych osób, które potrafią opanować stres i lęki oraz ćwiczą swoje umiejętności wiele godzin poza torem.

    Ten wpis dedykuję Mężowi, który w ostatni czwartek - niczym mechanik Red Bulla - błyskawicznie wymienił w naszym aucie dziurawą oponę, dzięki czemu nie musiałam się martwić o szybki powrót do domu.

* w analizie korzystałam z tabel zamieszczonych na oficjalnej stronie F1: www.formula1.com oraz https://sportowefakty.wp.pl/formula-1/907543/f1-lance-stroll-potracil-mechanika-podczas-pit-stopu-niecodzienna-sytuacja-w-ale

Komentarze