Valtteri Bottas. Kierowca, który w tym roku musi udowodnić światu, że stać go na tytuł mistrza świata Formuły 1. Jeśli nie da rady w Mercedesie, zespole najlepszym od siedmiu lat, to gdzie indziej? Czy Fin ma szansę na zdobycie najwyższego stopnia podium królowej motorsportu? Warto zobaczyć, jak układały się dla rodaka Miki Hakkinena kolejne sezony w karierze. Temat godny jest analizy, gdyż 2021 rok będzie dziewiątym sezonem Bottasa jako pełnoetatowego kierowcy. Trzeba podkreślić, że w tym czasie spędził w tej roli cztery lata jako zawodnik Williamsa, następne cztery jako reprezentant Mercedesa. Gdzie osiągał większe sukcesy i który zespół tak naprawdę zrobił z niego kierowcę z czołówki?
Pierwszy sezon w F1 to swoiste przecieranie sobie szlaków. Bottas zdobył jedynie cztery punkty w przedostatnim wyścigu sezonu (GP Stanów Zjednoczonych). Do tego dorzucił dwa nieukończone występy, ale i tak był lepszy niż zespołowy kolega Pastor Maldonado. Sezon 2013 to pożegnanie Williamsa z silnikami Renault.
Następny rok przyniósł stajni z Grove współpracę z jednostkami Mercedesa. Jest to znacząca informacja, gdyż praca z silnikami spod znaku Srebrnych Strzał wyznacza od tamtej pory aż do dzisiaj swoisty tor karierze Fina. Zmiana serca bolidu od razu zaowocowała sukcesami Williamsa, a więc i Bottasa. 6 razy Valtteri stawał na podium, w tym dwa razy zajął 2. lokatę, a cztery 3. miejsce. Tylko raz zdarzyło się sytuacja, że Fin kończąc wyścig nie zdobył żadnego punktu. Miało to miejsce w Singapurze, gdzie przekroczył linię mety na 11. pozycji. Trzecie miejsce Williamsa w klasyfikacji konstruktorów oraz czwarte indywidualne Bottasa wygrywającego zespołową rywalizację z doświadczonym Felipe Massą dało nadzieję na jeszcze większe sukcesy kierowcy w nadchodzącej przyszłości, tym bardziej że kończył sezon z 19 punktami ostatecznej przewagi nad czterokrotnym mistrzem świata Sebastianem Vettelem.
Rok 2015 był jedynym w całej dotychczasowej karierze Fina, w którym Bottas nie brał udziału w jednym z wyścigów - miało to miejsce na Grand Prix Australii, przyczyną zaś były problemy zdrowotne. Sezon ten w porównaniu do poprzedniego był nieco gorszy w wykonaniu Valtteriego. Dwukrotnie zdobyte trzecie miejsce, w Kanadzie oraz w Meksyku, to najwyższe osiągnięcia tego roku. Łącznie ze wspomnianą niedyspozycją i dwoma nieukończonymi wyścigami kierowca nie punktował jeszcze trzykrotnie. Końcowa piąta lokata nie mogła być raczej satysfakcjonująca.
Słabsze osiągnięcia Bottasa kibice padoku zauważyli w sezonie dominacji Nico Rosberga. Było to zaledwie jedno podium (i to jego najniższy stopień) zdobyte ponownie w Kanadzie. Warto odnotować, że na 21 wyścigów kierowca Williamsa aż 13 razy kończył wyścigi na miejscach od piątego do dziesiątego, do tego dorzucił cztery starcia z zerowym dorobkiem oraz dwa DNF-y. Niższa o 3 miejsca pozycja na koniec sezonu 2016 w porównaniu do wcześniejszego roku była pożegnaniem z brytyjskim zespołem.
Istotny zwrot w sytuacji Bottasa na torze przyniosła zmiana ekipy. Transfer do Mercedesa po odejściu Rosberga pomógł Finowi uzyskać o wiele lepsze rezultaty niż w Williamsie. W bolidzie W08 Valtteri aż 13 razy kończył występy na podium, co daje świetny wynik, jeśli odnieść to do łącznej ilości 20 wyścigów w sezonie. Trzeba przypomnieć tu o pierwszym zwycięstwie w karierze Fina, czyli w Rosji oraz dwóch kolejnych: w Austrii i na torze w Abu Zabi. Sześć razy widziano Bottasa na 2. miejscu, cztery razy zaś na najniższym stopniu podium. Najniższą lokatę nowy nabytek Mercedesa uzyskał podczas GP Chin, gdzie linię mety przekroczył szósty. Bottas wykorzystał więc w 2017 roku wielki potencjał drzemiący w bolidzie Mercedesa wraz z całym swoim talentem. W sposób jak najbardziej widoczny przyczynił się więc do uzyskania czwartego tytułu mistrzowskiego dla stajni z Brackley, a tym samym swojego pierwszego zespołowego. Do tego dorzucił tytuł II wicemistrza.
Sezon 2018 był nieco słabszy. Zabrakło zwycięstwa, ale nie można zapomnieć, że Valtteri siedmiokrotnie klasyfikował się na drugim i raz na trzecim miejscu. Oprócz dwóch DNF-ów najgorszym wynikiem była ósma lokata na otwarcie sezonu w Australii. Po wszystkich 21 wyścigach Fin wylądował na piątym miejscu.
O znakomitych występach Bottasa w sezonie 2019 mówią już same liczby: na 21 wyścigów kierowca Mercedesa kończył wyścig aż 15 razy w pierwszej trójce. Można by pokusić się o stwierdzenie, że Fin w swoim zespole zasłużył na miano prawdziwej Srebrnej Strzały - aż siedmiokrotnie stawał na drugim miejscu, czyli tak samo jak w 2018 roku i raz więcej niż w swoim pierwszym sezonie w stajni dowodzonej przez Toto Wolffa. To wszystko dało Bottasowi drugą lokatę w końcowej klasyfikacji. Właściwie to dwójka (a nie numer 77) powinna widnieć na bolidzie Fina.
Sezon pandemiczny przyniósł również drugie już wicemistrzostwo, ale już nie w takim stylu. Bottasa stać było m.in. na zaledwie dwie wygrane czy znowu sześć drugich miejsc, co złożyło się łącznie na 65% skuteczności w kończeniu wyścigu w najlepszej trójce. W porównaniu do braku takiej sytuacji w 2019 roku, Finowi zdarzyło się nie punktować jeszcze dwa razy nie licząc nieukończonego wyścigu. Jeśli w 2019 najgorszym wynikiem była ósma lokata, to w zeszłym sezonie potrafił finiszować nawet na jedenastej czy czternastej pozycji.
Trzeba powiedzieć, że Bottas w Williamsie stał się kierowcą zauważalnym na torze, kimś, kto potrafi jeździć solidnie i dowozić zespołowi cenne punkty. W Mercedesie Valtteri mógł do tej pory skorzystać z dobrodziejstw maszyny. Udowadnia to choćby fakt, że w Williamsie tylko raz Fin osiągał najszybszy czas okrążenia, zaś w barwach Mercedesa do tej pory wykręcił ich 14 (w 2018 roku zdobył nagrodę DHL-u w tej kategorii). Stał się kierowcą z górnych części tabeli wyników. Wydaje się, że czegoś jednak mu brakuje. Tym czymś są zwycięstwa. Chociaż częste bycie na podium jest ważne, to jednak nie można wygrać tytułu z tak małą liczbą wiktorii. Rosberg, który zdobył mistrzostwo w 2016 roku wygrał 9 razy, a Hamilton ukończył sezon na drugiej lokacie aż z 10 zwycięstwami. W najlepszym dotychczas dla Bottasa sezonie 2019 Fin triumfował czterokrotnie, Lewis zdobył tytuł z 11 ukończonymi na pierwszym miejscu wyścigami, co powtórzył w zeszłym sezonie.
Wydaje się, że Bottas ma wszystko: talent (co udowodnił nawet w słabszym od Mercedesa Williamsie), najlepszy samochód w stawce, szybkiego kolegę z zespołu (który zawsze jest motywacją do lepszych wyników). Brakuje jednak chyba wiary, że Lewisa można pokonać z tym co posiada. Życzę mu jednak, by utarł nosa Brytyjczykowi i dostał to, na co jednak przez te osiem sezonów zasłużył.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
korzystałam z:
- tabele i statystyki na www.formula1.com
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Pastor_Maldonado
- https://pl.wikipedia.org/wiki/Valtteri_Bottas
Komentarze
Prześlij komentarz
Jeśli chcesz skomentować post - zapraszam! Pamiętaj jednak o szacunku dla autora, innych komentujących oraz osób wymienionych w artykułach.