Przejdź do głównej zawartości

51. Statystycznie o najlepszych na Suzuce w latach 1987-2002

  Suzuka widziała wiele momentów, które w historii F1 zaznaczyły się tak wyraźnie, że zostaną zapamiętane na zawsze. Były to m.in. pojedynek z 1989 roku Prost - Senna w szykanie, który ostatecznie skończył się dyskwalifikacją Brazylijczyka, kolizja tych dwóch na pierwszym zakręcie rok później czy najtragiczniejszy do tej pory: potworne uderzenie Julesa Bianchiego w dźwig porządkowych, które doprowadziło do śmiertelnego urazu mózgu kierowcy. 
  Suzuka to tor mistrzów - pomijając fakt, że to w Japonii czempioni zdobywali najważniejsze wyróżnienie w sezonie, bo Kraj Kwitnącej Wiśni często kończył zmagania kierowców w sezonie - to tu swoją dominację pokazywali najlepsi. 


Fot. 1. Michael Schumacher na mecie Suzuki w 2002 roku

źródło: https://maxf1.net/wp-content/uploads/2015/10/schumacher-japan-2002-e1482152991610.jpg?x65765; https://maxf1.net/en/schumacher-japan-2002-2/; copyright by: Ferrari


    Warto zauważyć, że przed zmianami ukształtowania toru w zakrętach 130R i szykanie, czyli od 1987 do 2002 roku, na pierwszym polu startowym wyścig zaczynali:
- 7 x Michael Schumacher;
- 3 x Ayrton Senna;
- po 2 x Jacques Villeneuve i Gerard Berger;
- po 1x Nigel Mansell i Alain Prost. Trzeba zaznaczyć, że Senna wszystkie swoje pole position na Suzuce wykręcił przez trzy sezony z rzędu (1988-1990). Schumacher był jeszcze lepszy pod tym względem: dwukrotnie startował jako pierwszy w latach 1994-1995, potem pałeczkę na dwa lata przejął syn legendarnego Gillesa Villeneuva - Jacques, by oddać ją z powrotem Niemcowi (już z Ferrari). Ten będzie zasiadał na tronie kwalifikacji przez kolejne 5 lat (1998-2002).
    Co do zwycięstw, z pierwszego pola startowego udało się wygrać z powyższego grona tylko: G. Bergerowi (dwukrotnie), Sennie (teoretycznie 2 x, ale w 1989 zdyskwalifikowano go oficjalnie za pominięcie szykany - zatem wg statystyk udało się to Brazylijczykowi tylko raz, rok wcześniej niż wspomniane feralne wydarzenia) oraz Michaelowi Schumacherowi. Tu Niemiec nie miał na przełomie XX i XXI wieku konkurencji: cztery razy Niemiec zwyciężał z pole position (w 1995 oraz następnie trzy razy z rzędu w okresie 2000-2002).
    Kto jeszcze wznosił puchar w Japonii? Alessandro Nannini z Benettona, który skorzystał na dyskwalifikacji Senny w 1989 roku. Była to jedyna wygrana Włocha, który w F1 pojawił się na podium łącznie 9 razy. Rok ten był najlepszym sezonem w krótkiej karierze Toskańczyka - ukończył on sezon na 6. lokacie. Warto podkreślić, że podczas tamtego grand prix kierowca Benettona zaczynał zawody z 6. miejsca. 
    Oprócz Nanniniego, swoje ostatnie zwycięstwo odniósł tu Riccardo Patrese w rewelacyjnym bolidzie Williamsa - modelu 14B (1992). Po dwa razy wygrywali tu łącznie: Berger, Senna, Damon Hill i Mika Hakkinen. Schumacher zaliczył 5 wygranych w ciągu 8 sezonów.
    Formułowy hat-trick zaliczyło w latach 1987-2002 tylko dwóch pilotów: Senna i Schumacher. Takich sytuacji mieliśmy trzy, właściwie dwukrotnie co 7 wyścigów w Japonii:
- Senna - 1988 r.;
- Schumacher - 1995 r.;
- Schumacher - 2002 r.
    Najszybsze okrążenia we wskazanym wyżej okresie od początku obecności królowej motosportu aż do ostatniego wyścigu przed modyfikacją toru stanowią większą mozaikę w tabeli rezultatów z uwagi na inne nazwiska ich twórców w porównaniu do sąsiadujących ze sobą sezonów, ale znowu mamy do czynienia z tymi samymi kierowcami. Senna frunął najszybciej po torze dwukrotnie (1988 i 1991), Mansell zapisał się w tej tabeli w swoim mistrzowskim sezonie, Prostowi też pasowało ściganie się w Japonii, był najszybszy pod koniec lat 80-tych i podczas ostatniego roku w F1, kiedy jeździł w Williamsie. Cztery razy wykręcone najlepsze kółko wyścigu przez Michaela Schumachera wraz z wcześniej wskazanymi dokonaniami daje obraz kierowcy, który był niepokonany na japońskiej nitce przed przebudową toru. Przykładowo, nawet w mistrzowskich sezonach Miki Hakkinena Schumi pozwolił Finowi tylko na wygraną - kwalifikacje i FL-e należały do niego, w roku 2000 Hakkinenowi pozostało zadowolić się już tylko najszybszym okrążeniem.
    Z "egzotycznych" nazwisk w tej statystyce widać tutaj Heinz-Haralda Frentzena, który w 1997 roku wpadł na japońską metę na 2. miejscu ze stratą do Schumachera +1,38 s. Wyczyn kierowcy Williamsa robi wrażenie, zwłaszcza jeśli trzeci Eddie Irvine znalazł się na trzecim stopniu podium dojeżdżając do końca 26,38 s później niż Michael. W 2001 roku najszybsze kółko należało do brata Schumachera - Ralfa, który z kolei przekroczył metę jako 6. zawodnik. Z jego williamsa na silniku BMW udało się pokonać na pojedynczym kółku Rubensa Barrichello z Ferrari, a przypomnijmy że to właśnie Ferrari miało wtedy najlepsze auto w stawce.
   Choć wielu z nas pamięta tych niejeżdżących już kierowców, to warto wciąż przypominać ich dokonania. Z roku na rok oddalamy się od tych pięknych czasów w F1, gdzie większość analizowanego czasu po torze jeździły auta z jednostkami V8, V10, nawet V12 o pojemności 3.0-3.5 l, a sięgając do 1987 i pierwszego wyścigu na Suzuce nawet V6 z silnikami turbodoładowanymi o pojemności o 1.5 l. McLaren współpracował wtedy z TAG-Porsche, Williams z Hondą a Benetton posiłkował się produkcją Forda-Coswortha. Czasy te przeminęły, ale pokazują że w różnych kombinacjach technicznych aut, Suzuka od lat jest torem preferujących najlepszych kierowców w danym czasie. I generalnie nie ma tu za dużo miejsca na przypadki.

--------------------------
statsf1.com;
formula1.com;
pl.wikipedia.org;
en.wikipedia.org;
https://www.statsf1.com/en/circuit-suzuka.aspx;
https://swiatwyscigow.pl/artykuly/historia/slynne-wyscigi/18247-slynne-wyscigi-grand-prix-japonii-1989;
https://swiatwyscigow.pl/artykuly/historia/slynne-wyscigi/23037-slynne-wyscigi-grand-prix-japonii-1990;
https://przegladsportowy.onet.pl/formula-1/f1-jules-bianchi-zmarl-piec-lat-temu/kt5hnk7;

 

Komentarze